Tekst nie edytowany - pisany w napływie obudzonego buntu. Inspiracją był film Idź pod prąd i inne materiały znalezione w internecie.
Po obejrzeniu tego filmiku https://www.facebook.com/idzpodprad/videos/10155807250439892/
zadałam sobie pytanie: Czy jestem feministką ? Od razu zaczęłam szukać informacji, które pozwoliły by mi odpowiedzieć na to pytanie. Bo może się mylę.
Odpowiedz jednak się nie zmieniła. Nie jestem.
Oczywiście mojego męża ta deklaracja nie zdziwiła. Bo ogólnie nie lubię nazywać Mojego Ja - Mojego Ego. Jestem matką, kochanką, koleżanką, córką itd... Semantyka -lingwistyka. Wyrazy, określenia, język - kształtujące rzeczywistość.
Ale nie z tego powodu nie jestem feministką. Nie jestem feministką, ale za feminizmem.
Gdybym nią była, to bym walczyła z wzmacniającymi nierównościami stereotypowymi wizerunkami kobiet kreowanymi przez media, zwłaszcza reklamę (kobieta jako towar, jako obiekt seksualny). A nie walczę. Starałabym się walczyć i dążyć do równouprawnienia. A tego nie robię.
Feministki walczą o prawa kobiet, próbują zrozumieć, jakie są przyczyny braku faktycznego równouprawnienia. Starają się poznać przyczynę dlaczego kobiety czują się "inne" pod wieloma względami "gorsze". Deklaruje gotowość do walki.
Celem feministek jest pomoc kobietom, ulżenie im losom, wsparcie na drodze społecznego usamodzielnienia. A moim celem jest pomoc wszystkim, w tym również kobietom. To może jednak jestem ? może po części jestem ?
Feministki domagały się praw dla kobiet, dziś praw w zakresie zdrowia reprodukcyjnego: edukacja seksualna, dostęp do środków antykoncepcyjnych i wolności indywidualnych (prawo do aborcji). „Strategia równości” (ustanowienie takich samych praw dla kobiet i mężczyzn, tak w sferze prywatnej, jak i publicznej). Dążą do zniesienia różnych form dyskryminacji. Ja na swój sposób to robię.
*na podstawie https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/feminizm;3900322.html
Chcąc być uczciwą wobec siebie, konsekwentną - stwierdzam Nie jestem feministką.
Takie oto znalazłam https://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wnouprawnienie
Wykroczenia przeciw równouprawnieniu są określane jako dyskryminacja i uprzywilejowanie.
Wykroczenia przeciw równouprawnieniu są określane jako dyskryminacja i uprzywilejowanie.
Choć równouprawnienie nie oznacza faktycznie równość wszystkich, to ja jestem za uprzywilejowaniem - lepszym traktowaniem z powodu płci i wieku. Za równym i lepszym traktowaniem np. przywileje kobiet w ciąży. Prawo kupowania poza kolejką, pierwszeństwo w kolejce i ustępowanie im miejsca siedzącego. Do indywidualnego traktowania, każdego przypadku. Indywidualnego podejścia do każdego.
Jestem za Feminizmem, który zakłada, że każda kobieta, może być dokładnie taka jaka chce, bez ograniczeń. Za wolnością wyboru. Bo jestem za tym, aby KAŻDY był dokładnie taki jak chce, bez ograniczeń, dopóki nie robi tym nikomu krzywdy.
Jestem za Feminizmem, który zakłada, że każda kobieta, może być dokładnie taka jaka chce, bez ograniczeń. Za wolnością wyboru. Bo jestem za tym, aby KAŻDY był dokładnie taki jak chce, bez ograniczeń, dopóki nie robi tym nikomu krzywdy.
I na zakończenie Anthony de Mello SJ. Modlitwa żaby
Kobieta pogrążona w śpiączce umierała. Nagle odniosła wrażenie, że została wzięta do nieba i stoi przed Sądem.
- Kim jesteś?- rzekł do niej głos.
- Jestem żoną burmistrza- odparła.
- Nie pytałem, czyją jesteś żoną, ale kim jesteś.
- Jestem matką czworga dzieci.
- Nie pytałem, czyją jesteś matką, ale kim jesteś.
- Jestem nauczycielką.
- Nie pytałem, jaki masz zawód, ale kim jesteś.
I tak dalej niezależnie od tego, co odpowiedziała, nie wydawało się to zadowalającą odpowiedzią na postawione pytanie. Kim jesteś?
- Jestem chrześcijanką.
- Nie pytałem, jaką religię wyznajesz, lecz kim jesteś.
- Jestem tą, która, co dzień chodziła do kościoła i zawsze pomagała biednym i potrzebującym.
-Nie pytałem, co czyniłaś, ale kim jesteś.
W końcu, najwidoczniej przesłuchanie okazało się niezadowalające, bo została z powrotem przysłana na ziemię. Gdy wydobrzała po chorobie, postanowiła odkryć, kim jest.
Bo naszym obowiązkiem nie jest być tym czy tamtym - a więc uwarunkowanym - ale po prostu być.
A my lubimy się określać, co pozwala nam przewidzieć i planować własne zachowanie w różnych sytuacjach życiowych. Stanowi podstawę, dokonywania wyborów, oceniania siebie i innych ludzi.
Jestem. A co do przesłania filmu IdźPodPrąd - "Włącz myślenie". Cogito ergo sum. Myślę więc jestem.
Komentarze
Prześlij komentarz