Przejdź do głównej zawartości

.... życie poza kontrolą.

Większość z nas lubi mieć kontrolę. Lubi rzeczy i sytuacje, które może przewidzieć i kontrolować. Podoba nam się, że możemy coś zaplanować i realizować. Kiedyś wszystko idzie po naszej myśli. Ludzie i rzeczy robią to, co chcemy i czego od nich oczekujemy. Lubimy mieć poczucie kontroli. Lubimy mieć wiarę w to, że możemy zapobiegać złym rzeczą - nie dopuszczać do tego, aby się wydarzyły. Niestety życie lubi nas zaskakiwać i jest w stanie zaskoczyć nas na różne sposoby, nie tylko te radosne. 




Kontrola to iluzja. Nie możemy kontrolować świata. Lubimy w to wierzyć, ale w końcu odkrywamy, że życie jest poza naszą kontrolą. I przestajemy się oszukiwać. Większość z nas to wie, ale to nas przeraża. Dlatego wolimy wierzyć, że się uda. Udajemy, że się da. 

Ale wszyscy od czasu do czasu, mamy taki moment, że całkowicie tracimy kontrolę nad swoim życiem, kiedy czujemy się bezsilni. Kiedy pewne rzeczy zdarzają się nam, a my nie możemy nic zrobić, aby to powstrzymać. 

I co wtedy ? 

Czy to, co oni mówią i myślą, ma znaczenie ? Na ten temat - pisałam już np. tu  Opinie innych ludzi inne znajdziesz wpisując w lupkę frazę. 

Nikt nie ma prawa  Cię oceniać. Ludzie słuchają Twoje historie, ale nigdy nie przeżyją Twojego życia i nie wiedzą, co czujesz i przez co przeszedłeś. Nawet wtedy, gdy im o tym opowiesz. Oni nie są Tobą. Dlatego nie zwracaj uwagi na to, co oni mówią, skoncentruj się na sobie i rób tak, aby to było zgodne z Tobą, oczywiście nie krzywdząc innych przy tym. 

Rób to co uważasz, za dobre i słuszne. Nie oczekuj, że wszystko co zrobisz zostanie docenione. Że każdy doceni Twój wkład. Że zostanie to zauważone i zrozumiane. 

Niech strach Cię nie powstrzymuje. Nigdy nie jest za późno, nie słuchaj wewnętrznego głosu mówiącego, że to za późno. Nie ma złych kierunków. Czasami najlepsze rzeczy, które nam się przydarzają, są tymi, których nigdy nie planowaliśmy (nie braliśmy pod uwagę). Nigdy nie wiesz, co czeka Cię za rogiem. Czasami najlepszym rozwiązaniem jest iść stopa za stopą, aby po pewnym czasie zorientować się, że doszliśmy do najpiękniejszego miejsca.  

Czasami znajdziesz diamenty, czasami wszystko co widzisz , to węgiel. Nie oczekuj, że wszystko zawsze będzie szło tak samo. A Twoje życie odmieni się po pstryknięciu palcami. Miej cierpliwość, by przejść przez chwilę zwątpienia, złości, frustracji. Nie oczekuj, że zawsze jest idealnie. Wszystko w życiu jest tymczasowe. Cokolwiek teraz doświadczasz, nie będzie trwało wiecznie. Te dobre, jak i te złe rzeczy też. 

Porażka. Bo moje życie powinno, był łatwe i komfortowe. Tak, powinno, ale takie nie jest i nie będzie. Każde doświadczenie sprawia, że nasze życie jest interesujące i wartościowe. Przezwyciężanie trudności jest ważnym elementem naszego życia. To jak sobie radzisz z porażką, determinuje poziom Twojego zadowolenia. 

Posty o porażce         Staraj się czerpać siłę z każdego doświadczenia. 

Nie jesteś sam. Bez względu jak żałośnie się teraz czujesz, jest wielu ludzi, którzy doświadczają tych samych emocji. Ma podobne problemy do TWOICH. Możliwe, że teraz nie masz z kim o tym porozmawiać, ale taki ktoś taki tam gdzieś jest. 

Ludzie - spadać ! Powtarzam jeszcze raz nikt nie ma prawa, Cie oceniać. Niektórzy ludzie, którzy nas otaczają, sprawiają, że czujemy się lepiej. Wspierają nas, pomagają i chcą być z nami na dobre i na złe. Ale nie każdy jest taki. Nie zmuszaj się do znajomości, która ciągnie Cię w dół. Nie dość, że nie pomagają to jeszcze kopią leżącego. Tak, że jeszcze bardziej czujesz się do dupy. Nie warto dla takich nie wartościowych ludzi tracić swój czas i energię. 

Twoje życie zmienia się z sekundy na sekundę. To co jest dzisiaj, jutro już może nie być. Wszystko się zmienia. Ludzie i sytuacje. Przychodzą i odchodzą. Życie nie zatrzymuje się dla nikogo, prędzej czy później, coś się zmieni. Nie ma nic stałego, danego na zawsze. 

To takie moje luźne rady... na nie kontrolowaną sytuację. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mondrości Ani - Jestem dumna. Po prostu.

Czasem zatrzymuję się na chwilę przy ich pokojach i patrzę na moje dzieci. Nie zerkam okiem kontrolnym, czy mają czysto. Patrzę tak naprawdę.  Jestem z nich dumna. Nie dlatego, że zdobywają stypendia, nagrody, mają dobre oceny. Jestem dumna z tego, kim są. Jestem dumna z tego, że potrafią być sobą. Każde z nich inne – jedno bardziej otwarte, drugie cichsze.  To nie jest chwalenie się. Nie chodzi mi o "zobaczcie, jakie mam wspaniałe dzieci". Bo każde dziecko jest wspaniałe. Chodzi mi o ten rodzaj cichej dumy, która siedzi gdzieś głęboko w sercu i od czasu do czasu wydostaje się na powierzchnię jako uśmiech albo łza wzruszenia. Nie po to, żeby się chwalić. Po prostu… żeby zostawić tu kawałek uczuć, które często noszę w sobie. Popełniam błędy. Ale widząc, jak moje dzieci rosną na dobrych ludzi, wiem, że coś jednak zrobiłam dobrze. Przy tej okazji chciałam napisać o bardzo ważnej rzeczy - wiele osób zarzucało mi, że za bardzo poświęciłam się dla dzieci, że oddałam całą siebie dzi...

Udawanie kogoś kim się nie jest

Dziś chcę napisać o udawaniu tzw. granie roli, naśladowanie i upodabnianie się na siłę, tworzenie pozorów. Przeciwieństwo bycia sobą, naturalnego, autentycznego zgodnego z samym sobą zachowania. Co powoduje, że tak wiele osób udaje kogoś, kim wcale nie są ? Wkładają maski i stają się kimś zupełnie innym ? Chcą być lubiani. Chcą się przypodobać.  Bo w niektórych sytuacjach, bycie sobą może być trudne. Myślą, że udając kogoś, kto jest odbierany dobrze przez społeczeństwo, będą akceptowani. Chcą zdobyć wymarzonego partnera. Bo tak jest łatwiej. Każdy ma swój powód. To nie jest nic złego, jeżeli nie przekracza się pewnych granic. Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest. Kurt Cobain Pragniemy akceptacji innych, a sami siebie nie akceptacjemy. Kiedy udajesz kogoś innego, masz w sobie wewnętrzny konflikt, który tworzy jeszcze większe napięcie i generuje jeszcze więcej negatywnych emocji. Co sprawia że jeszcze mniej akceptujesz to,...

Mondrości Ani - rozdrapywanie ran....

Czasami jak mamy ogromną ranę, to zamiast dać się jej zagoić to jak chory na Dermatillomanie, w powtarzających się w czasie epizodach  - skubiemy, pocieramy czy dłubiemy w niej.  Przy każdej okazji - rozdrapujemy - żeby przypomnieć sobie lub innym, jak nas bardzo zraniono, jacy jesteśmy biedni, jak poszkodowani, po to, aby pozostać w wygodnej roli ofiary albo wobec siebie, albo wobec innych. Bo ofierze się pomaga, trzeba współczuć, trzeba być wobec niej wyrozumiałym, miłym, nie można dużo wymagać. A rana to dowód  i powód do wyżalania się postronnym osobom na niesprawiedliwości, które nas spotkały. Bo trudniej jest czasami żyć z zagojoną raną, trudniej nauczyć się żyć "normalnie" z zabliźnioną raną. Więc przy każdej okazji grzebiemy do krwi, posypujemy solą. Ja już kiedyś pisałam o tym ( o tu ),  że byłam jedną z tych osób, które nie potrafiły się powstrzymać, aby nie zetrzeć strupka, aby nie rozdrapać - wciąż rozpamiętywałam swoje upokorzenia, traumy. Jest wiel...