Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Jak sensownie zacząć dzień ?

Jak wygląda Twój poranek ? Budzisz się godzinę przed pracą a później spieszysz się, aby się wyszykować na czas. Otwierasz oczy,  wyłączasz budzik, a w głowie myśli niecenzuralne. Leżysz jeszcze chwilkę,  a gdy ponownie zerkasz na zegarek, to ze zdziwieniem stwierdzasz, że z chwilki zrobił się kwadrans. Po drzemce lub kilku, zwlekasz się z łóżka jako zombi art i potykając się, wpadając na różne rzeczy, wydajesz dźwięki ubitego niedźwiedzia. Czy może zrywasz się z łóżka, ogarniasz się i biegniesz do pracy. Czujesz się oszołomiony i przytłoczony, zanim naprawdę zaczniesz dzień. Pewnie znane jest Ci powiedzenie : Jaki poranek, taki cały dzień. Jeśli tak wyglądają Twoje dni to  współczuje. W tym poście znajdziesz kilka elementów, które sprawią, że Twoje poranki będą przyjemniejsze. A przez to i Twój dzień będzie wyglądał lepiej.  Iść spać na czas Spraw, aby koniec dnia był udanym porankiem dnia następnego  Obudź się w swoim czasie  Ogranicz zadan...

Jak zdecydować, kiedy zakończyć związek ?

Jedna z czytelniczek mojego posta Dlaczego mam się rozwieść ? Rozwód. Powody rozwodów wysłała mi taki list ( fragmenty - za zgodą autora )  Mój związek jest całkiem niezły, tak 6-7 na skali od 1-10. (...) nie wiem czy powinnam się z nim rozstać. Przecież przed Bogiem, zobowiązałam się, ślubowałam (...) na całe życie. A może powinnam go zakończyć, mam dopiero 32 lata (...) poszukać czegoś lepszego, czegoś co może być lepsze ? Inni mówią mi, radzą... (...) Nie jestem pewna, mam mętlik w głowie...(...) może przesadzam, poprzewracało mi się w głowie. Może jest ok. jest wystarczający i byłabym głupia gdybym go skończyła i szukała nowego związku, którego przecież mogę nie znaleźć. Inni radzą (...) Czy może się oszukuje, że on jest wystarczająco dobry.    Po pierwsze nikt, nie jest w stanie odpowiedzieć Tobie na to pytanie Kiedy ?. To tylko i wyłącznie TWOJA decyzja, i Ty będziesz za nią odpowiedzialna/y. Po drugie podejmując taką decyzję nie stosuj bilansu. Próbu...

List - post bardzo biograficzny ... pożegnanie

Dziś znalazłam list, który kiedyś do Ciebie napisałam. Pisałam w nim jak bardzo czułam się zraniona. Jak bardzo chciałam, żeby się już wszystko skończyło. Opisałam swój ból, strach i złość. Nigdy nie chciałam wysyłać tego listu, był on dla mnie terapią i po każdym kolejnym ataku, kłótni dopisywałam kolejne strony (powstała by z tego gruba książka . Książka opisująca moje życie ). W ten sposób wykrzykiwałam swój żal. Opowiadałam swoją wersję wydarzeń.  Od dawna nie piszę, przestałam ... już tego nie potrzebuję. Kilka razy chciałam go spalić, wrzucić w ogień, zniszczyć ale nie potrafiłam. Dziś to zrobiłam. Ułożyłam delikatnie w kominku i obserwowałam jak się pali. Ogrzał mnie przez kilka chwil. Nie było mi go żal, kiedyś wydawało mi się, że trzymam go, aby nie zapomnieć. Utrzymywać pamięć o tym, bólu, strachu i smutku. Czytałam go, wracając do bolesnych wydarzeń, odtwarzałam je ponownie. Dziś gdy go czytałam, to tak jakby to było o kimś obcym a nie o mnie. Biernie, beznamiętnie...

Czas obalić mit - Dotyk w związku

Po czym można poznać kochającą się parę ? pewnie odpowiecie: po ich bliskości. Po tym, że trzymają się za ręce, często dotykają i całują. Czy na pewno ?   Każdy pewnie słyszał o korzyściach dotyku na zdrowie. Najpierwotniejszy, najprzyjemniejszy ze stanów umysłu. Tak ważny w pierwszych miesiącach życia. Przez mózg traktowany priorytetowo. Każdy słyszał o jego sile i zbawiennym wpływie. O uwalnianiu endorfin, a także oksytocyny, obniżaniu ciśnienia krwi itd. Powstało tyle badan na ten temat. Że spaja, wzmacnia, odpowiada za budowanie poczucia przynależności, bliskości i podtrzymuje związek. Że poprawia humor, uspokaja i wzmacnia odporność. Tyle się mówi, że publiczne okazywanie uczuć prowadzi do budowania bardziej satysfakcjonującego związku. Czyli budzi pozytywne emocje.  Ale są tacy którzy go nie lubią. Nie czują potrzeby dotykowego kontaktu.  Szok ! ja maniakalny przytulas przytulam się często, uwielbiam dotyk. I robię to kiedy tylko mogę.  Zaw...

...... w głowie mam .... baobab

Mój umysł pełen jest negatywnych myśli i uczuć, rozmiarów baobaba. Wyrosły z niczego , zakorzeniły się i rozkwitają. Rosną na moich lękach, nienawiści, obawach, niechęci, złości, przykrości i złych wspomnieniach. Jak te baobaby na planecie Małego Księcia, nieustannie wyrastające, które nie zduszone w zarodku rosną i niszczą nas. Coś co, jeśli się nie powstrzyma rozprzestrzeni się i "zajmie" całą głowę.  Ja nie mówię o zamartwianiu się, czy natrętnych myślach towarzyszących depresji. Tylko o pesymizmie. Którego gałęzie przysłaniają nam radość życia. Ostatnio zbieram jego gorzkie owoce - strach, rozdrażnienie, rozczarowanie, smutek, zniechęcenie i przygnębienie. Negatywne myśli - rzeczywistość mnie zdemotywowała i przygnębiła. Przestałam być sobą. Zaczęło się od jednej myśli ... to nie problem. Ale zanim się zorientowałam mam w głowie potężne drzewo.  - Ale nim baobaby staną się drzewami, są malutkie.  Okazało się, że na planecie Małego Księcia, tak jak na w...

Walentynki ? nie dziękuje, nie obchodzę

Ja nie świętuje Walentynek. Zawsze traktowałam je z przymrużeniem oka.  Były pretekstem do robienia rzeczy, które sprawiają nam i innym przyjemność (radość). Wiele z nas ich nie obchodzi. Deklaruje, że to nastawione na konsumpcjonizm święto.  Artykuły podające propozycje spędzenia tego dnia piszą : Walentynki są obchodzone jedynie raz w roku.... spraw, aby były niezapomniane, niech będą wyjątkowe itd. Na co inni odpowiadają, że oni mają święto zakochanych przez 365 dni, dlatego ich nie obchodzą. Nie ulega to wątpliwości, że miłość powinno się okazywać przez 365 dni, a nie tylko tego dnia.  Ale... wrócę do tego :) Sposób jaki spędzamy ten dzień uzależniony jest od tego, jak traktujemy to święto. Za moich czasów w szkołach obchodziliśmy to święto, w ukryciu przekazywało się kartki i małe upominki. Dziś choć (wielka szkoda !!) przypadają w ferie, dzięki dzieciom mogłam wrócić do takiego sposobu świętowania. Pisanie na własnoręcznie zrobionej kartce wierszyków...

#NieJestemFeministką #NieJestemKobietą#Jestem

Tekst nie edytowany - pisany w napływie obudzonego buntu. Inspiracją był film Idź pod prąd i inne materiały znalezione w internecie.  Po obejrzeniu tego filmiku https://www.facebook.com/idzpodprad/videos/10155807250439892/  zadałam sobie pytanie: Czy jestem feministką ? Od razu zaczęłam szukać informacji, które pozwoliły by mi odpowiedzieć na to pytanie. Bo może się mylę.  Odpowiedz jednak się nie zmieniła. Nie jestem.  Oczywiście mojego męża ta deklaracja nie zdziwiła. Bo ogólnie nie lubię nazywać Mojego Ja - Mojego Ego.  Jestem matką, kochanką, koleżanką, córką itd... Semantyka -lingwistyka. Wyrazy, określenia, język - kształtujące rzeczywistość. Ale nie z tego powodu nie jestem feministką. Nie jestem feministką, ale za feminizmem. Gdybym nią była, to bym walczyła z wzmacniającymi nierównościami stereotypowymi wizerunkami kobiet kreowanymi przez media, zwłaszcza reklamę (kobieta jako towar, jako obiekt seksualny). A nie walczę....

Emocje - wybuchłam.

Emocje - powstało wiele artykułów, książek i poradników na temat emocji, a jednak ciągle ludzie mają problem z ich odczytywaniem, rozumieniem i wyrażaniem. Nie potrafią radzić sobie, gdy go dopadają. Nawet Ja.  Pisałam już o emocjach i pewnie, jeszcze nie raz  napiszę - przekonaj się wpisując w lupkę frazę emocje.  Dzięki emocjom jesteśmy w stanie wiele reakcji wykonywać automatycznie, spontanicznie. Dzięki nim, możemy budować relację z innymi ludźmi, tworzyć, walczyć i rozwijać się. Motywują nas. Poprzez nie możemy poszukiwać odpowiedzi i odnajdywać je. Są w naszym podstawowym wyposażeniu. Kierują uwagę na ważne sytuacje, umożliwiają reagowanie na nie oraz przekazywanie innym naszych intencji. Komunikacja za pośrednictwem ekspresji emocji wspiera interakcje społeczne. Emocje powinny być naszą osobistą odpowiedzią na pojawiające się zdarzenia.  Moja ekspresja :) Obserwowałam ją kilka minut, było po niej widać jak te niemiłe, przykre uczucia ...

Kozowampir

Ostatnio, przypomniałam sobie "kim" ona jest. Jak już pisałam w Bajka o wilku, baranie i innych przybiera różne postacie: barana, wilka lub mieszankę z wampirkiem. Lub jak w przypadku mojej koleżanki kozy. Kozowampir ? - zapytała moja koleżanka. Tak, opisałaś mi typowe zachowanie wampira energetycznego. Tak właśnie się zachowuje, postępuje i to normalne, że się tak czujesz po spotkaniu z nim. I nie dziw, że przez "tę kozę" tak się czujesz - odpowiedziałam. Po spotkaniu, przy okazji wysyłania jej linków do postów (linki na końcu posta), przeczytałam je kolejny raz. Tłumacząc określone zagadnienia innym, tłumaczymy je również samym sobie. A dzieląc się wiedzą zdobytą, utrwalamy ją sobie. Dlatego, aby utrwalić i wytłumaczyć sobie po raz kolejny ... piszę ten post. Sama nie mogłam uwierzyć, że to już dwa lata odkąd uwolniłam się, poczułam wolność emocjonalną.  Nie mogę się od tej osoby odciąć całkowicie. Ale dzięki kilku zasadom jest mi lżej.  ...