Piszę spontanicznie, impulsywnie - można powiedzieć automatycznie pod wpływem chwili. Prawie wszystkie posty tak powstają. Zwłaszcza, gdy jakiś temat za mną chodzi i nie pozwala zapomnieć o sobie. Tak było z ostatnimi. I to one wywołały, dawno nie spotykany odzew z Waszej strony.
Czytałam je z przejęciem, przefiltrowałam przez własne doświadczenia, przez własną biografię. Szkoda, że nie piszecie w komentarzach choćby anonimowo. Ale rozumiem, ja też mam opory przez pisaniem na pewne tematy, o pewnych sprawach.
List 1. o rodzicach, którzy szantażują, manipulują. Bo oni wychowali, utrzymywali, a skoro Ty teraz dobrze zarabiasz, to musisz - masz obowiązek !! finansować im wakacje i jak się im coś zepsuje, to kupić nowe. Nowe - ba, najlepsze, najdroższe. Którzy zawsze tak przedstawiają swoją wersję przed rodziną, że wszyscy Cię mają za niewdzięczne, wyrodne dziecko. Bez względu ile by dało, nigdy nie spłaci długu - jaki zaciągnęło u rodziców.
List 2. o rodzeństwie, znajomych za których na wakacjach trzeba płacić, którzy uważają się za gości, których to Ty musisz obsługiwać, po nich sprzątać itd.
List 3. o dziecku, które uważa, że tylko jemu powinni pomagać rodzice, czy to przy wychowywaniu dzieci (wnuków), czy w obowiązkach domowych np, w finansach.
I kilka, czasami zabawnych, gdzie w głównej roli występuje Hipokryta lub "misie należy".
Nie każdy temat mnie dotyczył. Ale to nie ma znaczenia czy toksyczną osobą jest rodzić, dziecko czy ktoś inny z naszego otoczenia. Toksik, który szantażuje i manipuluje, do osiągnięcia swojego celu wzbudza poczucie winy i odgrywa rolę ofiary. Który stosuje przemoc emocjonalną, wpędzając w poczucie winy to toksik. Nigdy nie możemy być na 100 procent pewni, czy ci, których spotykamy, są szczerzy w tym, co mówią i robią. Zazwyczaj to życie weryfikuje, komu naprawdę możemy ufać, a komu nie. Najważniejsze to mieć wiedzę, która umożliwia nam dostrzeżenie ich prawdziwej natury.
Roszczeniowi, toksyczni, manipulanci, fałszywcy, niedojrzali emocjonalnie, narcyzy, zarozumialcy, ofiary wzbudzające poczucie winy.......
Dziękuje za każdy list .... cieszę się, że mój blog niektórym pomaga i przynosi ulgę. To dla Was nadal go piszę.... to dzięki Wam, chce mi się.....
Komentarze
Prześlij komentarz