Przejdź do głównej zawartości

kur..a znów te święta....

Wiecie irytuję mnie jak słyszę : magia świat... czas szczęśliwości. Będąc światkiem tego, co się dzieje z ludźmi przed świętami, trudno mi w to, czasami uwierzyć. Kiedy to, niektórym puszczają indywidualne hamulce, budzi się w nich rywalizacja, chęć udowodnienia czegoś, sobie lub innym. Posuwają się do prymitywnych zachowań, budzą się w nich zwierzęce instynkty - walka, rywalizacja, przetrwanie. W sklepach zauważa się bójki i przepychanki... nie tylko słowne. (Tak, faktycznie, można wtedy poczuć atmosferę świąt). Staram się rozumieć - są zmęczeni, zestresowani - pod presją, przez co bardziej drażliwi i nerwowi w pogoni za doskonałością. Ale nie tylko "polowanie" w sklepach czy inne prymitywne zachowania są częścią tego czasu .... są też takie, które z pozoru wydają się pozytywne.  


Moi ulubieńcy -  czujący magiczny czas świat, nasyceni atmosferą - są niezwykle mili, dobrzy i wspaniali .... Niczym dr. Jekyll i Mr Hyde następuje w nich cudowna przemiana. I tak "Ten", który przez większość roku kłóci się z Tobą, obraża Cię, wyzywa, w okresie świąt składa Ci życzenia... bo przecież święta to czas wybaczania, jedności, radości i pojednania... Albo tacy co deklamują  wcześniej przygotowane życzenia... żebyś miała taką dobrą.... jak ja; żebyś w końcu...; żebyś była.....itd. Z pozoru coś miłego, ale to najczęściej lista rzeczy, którymi chcą się pochwalić... lub, które powinno się im zazdrościć. Dając często przy okazji rady, jakby wiedzieli co nas naprawdę uszczęśliwi. Lub przekazując nam swoje oczekiwania względem nas : żebyś ... schudła, zmieniła zachowanie, zmieniła partnera ....

Ktoś powie: Można to zauważyć przez cały rok. Tak, jednak najbardziej zauważalne staje się to przy okazji świąt i szczególnie wtedy mnie to irytuje. Jednym słowem obłuda, konsumpcjonizm, teatrzyk maskowy i targowisko próżności, a nie magiczna atmosfera świat.  

Dlaczego o tym piszę... bo to my ludzie, każdy z nas tworzy atmosferę świąt... swoim nastawieniem, zachowaniem i postawą wobec innych. Szczerym słowem i ludzką postawą wobec drugiego człowieka. Starajmy się, aby otoczenie faktycznie czuło atmosferę świąt, zróbmy coś dobrego ... uśmiechnijmy się, dajmy coś pozytywnego z siebie ...

Niech czas świąt będzie pozbawiony obłudy oraz takich emocji jak: gniew, nienawiść.

Ja w tym roku postanowiłam, że inaczej spędzę święta... w kolejnym poście

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mondrości Ani - Jestem dumna. Po prostu.

Czasem zatrzymuję się na chwilę przy ich pokojach i patrzę na moje dzieci. Nie zerkam okiem kontrolnym, czy mają czysto. Patrzę tak naprawdę.  Jestem z nich dumna. Nie dlatego, że zdobywają stypendia, nagrody, mają dobre oceny. Jestem dumna z tego, kim są. Jestem dumna z tego, że potrafią być sobą. Każde z nich inne – jedno bardziej otwarte, drugie cichsze.  To nie jest chwalenie się. Nie chodzi mi o "zobaczcie, jakie mam wspaniałe dzieci". Bo każde dziecko jest wspaniałe. Chodzi mi o ten rodzaj cichej dumy, która siedzi gdzieś głęboko w sercu i od czasu do czasu wydostaje się na powierzchnię jako uśmiech albo łza wzruszenia. Nie po to, żeby się chwalić. Po prostu… żeby zostawić tu kawałek uczuć, które często noszę w sobie. Popełniam błędy. Ale widząc, jak moje dzieci rosną na dobrych ludzi, wiem, że coś jednak zrobiłam dobrze. Przy tej okazji chciałam napisać o bardzo ważnej rzeczy - wiele osób zarzucało mi, że za bardzo poświęciłam się dla dzieci, że oddałam całą siebie dzi...

Udawanie kogoś kim się nie jest

Dziś chcę napisać o udawaniu tzw. granie roli, naśladowanie i upodabnianie się na siłę, tworzenie pozorów. Przeciwieństwo bycia sobą, naturalnego, autentycznego zgodnego z samym sobą zachowania. Co powoduje, że tak wiele osób udaje kogoś, kim wcale nie są ? Wkładają maski i stają się kimś zupełnie innym ? Chcą być lubiani. Chcą się przypodobać.  Bo w niektórych sytuacjach, bycie sobą może być trudne. Myślą, że udając kogoś, kto jest odbierany dobrze przez społeczeństwo, będą akceptowani. Chcą zdobyć wymarzonego partnera. Bo tak jest łatwiej. Każdy ma swój powód. To nie jest nic złego, jeżeli nie przekracza się pewnych granic. Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest. Kurt Cobain Pragniemy akceptacji innych, a sami siebie nie akceptacjemy. Kiedy udajesz kogoś innego, masz w sobie wewnętrzny konflikt, który tworzy jeszcze większe napięcie i generuje jeszcze więcej negatywnych emocji. Co sprawia że jeszcze mniej akceptujesz to,...

Mondrości Ani - rozdrapywanie ran....

Czasami jak mamy ogromną ranę, to zamiast dać się jej zagoić to jak chory na Dermatillomanie, w powtarzających się w czasie epizodach  - skubiemy, pocieramy czy dłubiemy w niej.  Przy każdej okazji - rozdrapujemy - żeby przypomnieć sobie lub innym, jak nas bardzo zraniono, jacy jesteśmy biedni, jak poszkodowani, po to, aby pozostać w wygodnej roli ofiary albo wobec siebie, albo wobec innych. Bo ofierze się pomaga, trzeba współczuć, trzeba być wobec niej wyrozumiałym, miłym, nie można dużo wymagać. A rana to dowód  i powód do wyżalania się postronnym osobom na niesprawiedliwości, które nas spotkały. Bo trudniej jest czasami żyć z zagojoną raną, trudniej nauczyć się żyć "normalnie" z zabliźnioną raną. Więc przy każdej okazji grzebiemy do krwi, posypujemy solą. Ja już kiedyś pisałam o tym ( o tu ),  że byłam jedną z tych osób, które nie potrafiły się powstrzymać, aby nie zetrzeć strupka, aby nie rozdrapać - wciąż rozpamiętywałam swoje upokorzenia, traumy. Jest wiel...