Dedykowane Panu, którego dziś spotkałam.
Czasami przychodzi taki dzień, kiedy musimy sobie ponarzekać - aby rozładować emocje, wyzwolić się od tych negatywnych. Każdy od czasu do czasu lubi sobie ponarzekać. Dla niektórych z nas (przyznaje się, Ja też należę do tej grupy) narzekanie to szczególna sytuacja. Ale są osoby dla których to codzienność (bezustannie narzekają). Gnuśniejących, narzekających jak to im się nie chce. Zmęczeni życiem, znudzeni. Zapytani: Co słychać - wylewają wiadro pomyj Lepiej nie pytaj, Coraz ...Gorzej .....itd.
Próbując zagadać do nieznajomego na przystanku,
narzekają na pogodę, wtedy nawet największe milczki mogą
godzinami biadolić na służbę zdrowia, polityków a pasażerowie
najbardziej czują się zjednoczeni wtedy, gdy ktoś narzeka na
zachowanie innego pasażera (wspólne marudzenie łączy).
Niektórzy z narzekania uczynili prawdziwą sztukę
- potomkowie cierpiętnictwa. Narzekanie stało się u nich nawykiem
(o nawykach też napiszę) - podstawą komunikacji ! Tracą czas na
narzekanie, pogarszają jakość swojego życia i samopoczucie oraz
zatruwają innym ludziom życie. Nakręcają spiralę złych emocji,
im więcej marudzenia tym więcej frustracji, poczucia bezradności,
stresu i agresji. Chodzące radary (odczuwające negatywne emocje -
czujące się źle i zakładające, że cały świat jest zły) -
wychwytują negatywności z otoczenia. Ich życie to ciągły dramat.
Postrzegają życie tak, że szybko odnajdują dowody potwierdzające ich
teorie. Jak katarynki powtarzają: Jest źle, nie da się !!!
Świat jest zły a ludzie be.
Każdy powód do marudzenia jest dobry, zawsze
usłyszysz od nich marudzenie. Narzekanie weszło im już chyba w
krew, że nie potrafią już dostrzegać radosnych, dobrych stron
życia, nie potrafią się już z niczego cieszyć i nic doceniać.
I nie ma dobrej reakcji. Ani gdy masz uśmiech na
twarzy i gdy reagujesz postawą pozytywną (pojawia się poważny
dysonans) ani gdy przytakujesz i dzielić się swoją negatywną
postawą (twoja negatywna reakcja to dolewanie oliwy do ognia).
Albo gdy mówisz im jak się mają czuć lub co
myśleć (bo ludzie tego nie lubią !!!) lub przekonujesz ich, że
nie powinni się tak czuć - OOOO !!!!
Zdarza się, że
ich głośne
wyrażanie zniecierpliwienia, rozczarowania czy skargi służy
zwiększeniu bezpieczeństwa
i przyczynia się do
złagodzenia konfliktu. Dla
tych ludzi najczęściej narzekanie to poduszka
powietrzna,
która uodparnia na krytykę i minimalizuje poczucie klęski. Bo
to nie ich wina.
Ludzie czy świat jest naprawdę taki paskudny ??? !!!!
Larry
Winget, trener rozwoju osobistego, jeden z najlepszych mówców
motywacyjnych w USA i autor książki "Zamknij
się i przestać wreszcie narzekać". Pisze wprost – jeśli
coś w twoim życiu idzie nie tak, to ty jesteś za to
odpowiedzialny. – Mówiąc w skrócie – rusz tyłek i bierz się
do roboty. Tylko w ten sposób osiągniesz sukces, zarobisz więcej
pieniędzy i zaczniesz cieszyć się życiem. Jeśli będziesz robił
to samo, co do tej pory, twoje życie nie ulegnie zmianie.
Marudzenie,
narzekanie prowadzi do utraty odpowiedzialności za swoje życie.
Jest oznaką tego co się z Tobą wewnętrznie dzieje, jak wygląda
Twój wewnętrzny świat. To Twój obraz na poziomie myśli i
emocji.
Już
dawno minęły czasy, kiedy mieliśmy naprawdę poważne powody do
narzekania.
Komentarze
Prześlij komentarz