Przejdź do głównej zawartości

Mam dość !!


 Mam dość !

Od ponad roku, jestem w stanie "nie mogę uwierzyć", (kiedyś już o tym pisałam). Jestem zaskoczona, zszokowana, ale nie w pozytywny sposób, tylko ten najbardziej negatywny. Nie potrafię zrozumieć, zaakceptować tego co się dzieje. Wiele rzeczy przyjmuje jakie jest, bo myślenie i rozumienie tego nic nie da. Szkoda mi czasu i energii. Co do innych buntuje się i muszę to przepracować. 

Jest to jeden z głównych powodów, dlaczego na blogu nie pojawiają się nowe posty. 

Kiedy uchwalono pewne uchwały, kiedy coronavirus dotknął mnie osobiście. Chciałam wylać cały żal i bunt na strony bloga. Chciałam napisać swój sprzeciw, krzyknąć głośno ***** *** . Bo każdego dnia na własnej skórze czuje konsekwencje tego wszystkiego. Kiedy mogę, odpisuje na listy, w których piszecie mi o swoich problemach. Choć samej nie brakuje mi problemów i wyzwać na co dzień.

Cieszę się każdą chwilą spokoju, każdym dniem, gdzie mogę odetchnąć z ulgą. Pisanie na blogu wiąże się z tym, że muszę "zacząć o tym myśleć" a to ostatnia myśl jaka mi przychodzi do głowy - kiedy jest dzień spokoju. 

Dziś wstałam o 6.00 ... obudziłam się o wiele wcześniej i obiecałam sobie, że napiszę - nie pisząc nic. 

Nie będę pisać, przekonywać, bo wierzę w to, że osoby, które czytają mojego bloga to inteligentne, myślące osoby. Osoby, które nie dają się manipulować telewizji, które mają własne zdanie, które każdego dnia widzą absurd i głupotę polityków. Osoby, którym nie muszę pisać, że to co się dzieje jest złe. Osoby którym nie muszę tłumaczyć, że ochrona życia poczętego nie ma nic wspólnego z ochroną. Gdzie brak jest pomocy ze strony państwa dla rodzin, których ta tragedia spotyka. Gdzie kobieta jest skazana na psychiczne piekło, bo wiąże się ta sytuacja z wielką traumą. Personel medyczny, który jest bezradny, dla których to walka przegrana, okupiona również traumą. A z drugiej strony rozwydrzenie rządzących, "lepszych od innych" "mogących więcej". Oni nawet przestali udawać, robią się coraz bardziej bezczelni - wierząc w swoją bezkarność. Uważają, że my "ciemny naród" nie widzimy jak wciskają nam bzdury. 

MAM DOŚĆ TĘPĘJ PROPAGANDY POLSKIEJ TELEWIZJI. KAŻDA TELEWIZJA MA "coś za uszami". Ale TVP swoją manipulacją i tendencyjnością masakruje.

Pokazywanie faka, kumoterstwo i inne formy braku szacunku do narodu, któremu mieli pomagać. Nepotyzm, cwaniactwo, niekompetencja, cynizm, chamstwo.

I na sam koniec, bo na polityce to ja się mało znam.....

Psychika ludzi, którzy znaleźli się w tej sytuacji. Każdy psycholog ma teraz sporo pracy. 

Ludzie tracący pracę, miejsca będące ich jedynym źródłem utrzymania, odizolowani, przestraszeni. Bez odpowiedniej opieki lekarskiej, bez wsparcia. Ogromne obciążenie psychiczne - niepokój o przyszłość. Bezradność, bezsilność ... 

Uczniowie, dzieci na zdalnym nauczaniu. Popadające w uzależnienia, depresję, nie wspominając o tym jaki wpływ w przyszłości będzie miało ich "niedouczenie".

Czasami moją reakcją jest śmiech, np.  jak oglądam propagandowy film o "bohaterze" Morawieckim.  Kiedy oglądam komentarze, ze świata - bo nasi politycy sami się ośmieszają. A czasami płaczę z bezsilności.

Dziś jest ten dzień, że chciałabym płakać, ale nie mam na to czasu, bo muszę działać, walczyć. Iść do pracy i stawić czoło kolejnym absurdom, dbać o to, aby nie było gorzej. Zadbać o ludzi, na których mi zależy. Działać w myśl zasady "tu i teraz", reagować na bieżąco. Na pierwszym miejscu ratuj bliskich, dzieci najważniejsze ... a potem reszta świata. 

Szkoła dzieci, ósma klasa - egzamin, praca, brak pracy, choroby, utrata przytomności, samotność, zmęczenie, stres, izolacja, brak wiary, brak sensu, złość, rezygnacja, pytanie co zrobić na obiad ? .... ot codzienność :)

Ty który znalazłeś czas, aby to przeczytać - dziękuje. 

Komentarze

  1. ,,Pisanie na blogu wiąże się z tym, że muszę "zacząć o tym myśleć" a to ostatnia myśl jaka mi przychodzi do głowy - kiedy jest dzień spokoju. "- jednak ponowne myślenie o trudnych sprawach swoich emocjach jest zdecydowanie lepsze niż trzymanie ich w sobie. A pisanie bloga jest wyrzucaniem emocji z siebie i przelewaniem ich tutaj. Bardzo podoba mi się to co Pani pisze i mimo, że bardzo się od siebie różnimy w wielu zdaniach Pani bloga widzę samego siebie...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mondrości Ani - Jestem dumna. Po prostu.

Czasem zatrzymuję się na chwilę przy ich pokojach i patrzę na moje dzieci. Nie zerkam okiem kontrolnym, czy mają czysto. Patrzę tak naprawdę.  Jestem z nich dumna. Nie dlatego, że zdobywają stypendia, nagrody, mają dobre oceny. Jestem dumna z tego, kim są. Jestem dumna z tego, że potrafią być sobą. Każde z nich inne – jedno bardziej otwarte, drugie cichsze.  To nie jest chwalenie się. Nie chodzi mi o "zobaczcie, jakie mam wspaniałe dzieci". Bo każde dziecko jest wspaniałe. Chodzi mi o ten rodzaj cichej dumy, która siedzi gdzieś głęboko w sercu i od czasu do czasu wydostaje się na powierzchnię jako uśmiech albo łza wzruszenia. Nie po to, żeby się chwalić. Po prostu… żeby zostawić tu kawałek uczuć, które często noszę w sobie. Popełniam błędy. Ale widząc, jak moje dzieci rosną na dobrych ludzi, wiem, że coś jednak zrobiłam dobrze. Przy tej okazji chciałam napisać o bardzo ważnej rzeczy - wiele osób zarzucało mi, że za bardzo poświęciłam się dla dzieci, że oddałam całą siebie dzi...

Udawanie kogoś kim się nie jest

Dziś chcę napisać o udawaniu tzw. granie roli, naśladowanie i upodabnianie się na siłę, tworzenie pozorów. Przeciwieństwo bycia sobą, naturalnego, autentycznego zgodnego z samym sobą zachowania. Co powoduje, że tak wiele osób udaje kogoś, kim wcale nie są ? Wkładają maski i stają się kimś zupełnie innym ? Chcą być lubiani. Chcą się przypodobać.  Bo w niektórych sytuacjach, bycie sobą może być trudne. Myślą, że udając kogoś, kto jest odbierany dobrze przez społeczeństwo, będą akceptowani. Chcą zdobyć wymarzonego partnera. Bo tak jest łatwiej. Każdy ma swój powód. To nie jest nic złego, jeżeli nie przekracza się pewnych granic. Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest. Kurt Cobain Pragniemy akceptacji innych, a sami siebie nie akceptacjemy. Kiedy udajesz kogoś innego, masz w sobie wewnętrzny konflikt, który tworzy jeszcze większe napięcie i generuje jeszcze więcej negatywnych emocji. Co sprawia że jeszcze mniej akceptujesz to,...

Mondrości Ani - rozdrapywanie ran....

Czasami jak mamy ogromną ranę, to zamiast dać się jej zagoić to jak chory na Dermatillomanie, w powtarzających się w czasie epizodach  - skubiemy, pocieramy czy dłubiemy w niej.  Przy każdej okazji - rozdrapujemy - żeby przypomnieć sobie lub innym, jak nas bardzo zraniono, jacy jesteśmy biedni, jak poszkodowani, po to, aby pozostać w wygodnej roli ofiary albo wobec siebie, albo wobec innych. Bo ofierze się pomaga, trzeba współczuć, trzeba być wobec niej wyrozumiałym, miłym, nie można dużo wymagać. A rana to dowód  i powód do wyżalania się postronnym osobom na niesprawiedliwości, które nas spotkały. Bo trudniej jest czasami żyć z zagojoną raną, trudniej nauczyć się żyć "normalnie" z zabliźnioną raną. Więc przy każdej okazji grzebiemy do krwi, posypujemy solą. Ja już kiedyś pisałam o tym ( o tu ),  że byłam jedną z tych osób, które nie potrafiły się powstrzymać, aby nie zetrzeć strupka, aby nie rozdrapać - wciąż rozpamiętywałam swoje upokorzenia, traumy. Jest wiel...