Wiecie, ogólnie to uważam, że mam dużą tolerancję do innych. Ale ten dzieciak mnie po prostu irytuje. Jak czytasz to Cię to śmieszy, ale jak masz do czynienie z podobnym dzieckiem w życiu, to masz ochotę .....
Dla tych, którzy nie wiedzą, nie znają ... - tu znajdą informację O AnaniaszkuMój królik był najładniejszy, tak powiedziała pani. Ananiasz nie mógł tego przeżyć: mówił, że to niesprawiedliwe, że jego królik jest tak samo ładny jak mój.
Ponieważ Ananiasz jest najlepszym uczniem w klasie i pupilkiem naszej pani, okropnie mu się nie spodobało, że nie jest najlepszy z dyktanda. Powiedział pani, że to niesprawiedliwe i że właśnie miał postawić ten przecinek, ale mu przeszkodzono.
Zapytacie co w nim jest takie irytujące, brak pokory, brak samokrytycyzmu, jego AROGANCJA - zuchwała pewność siebie, wysokie mniemanie o sobie połączone z pogardą. Powiecie: Przecież to dziecko... tak, ale dziecko, które później będzie takim dorosłym.
Nic mi do tego, to nie moje dziecko. Gdyby to był dorosły, to bym mu powiedziała co o nim myślę, pewnie z marnym skutkiem. Kiedy z Ananiaszka wyrośnie Ananiasz to już za późno.
Wiecie nie raz mówiłam, pisałam.....chciałabym wychowywać szczęśliwych dorosłych. Szkoła, rodzice, dziadkowie powinni robić wszystko, aby na takich wyrośli. Bez kompleksów, zaburzeń osobowości - bez potrzeby aprobaty, przesadnej potrzeby uznania.
Od razu powiem, że nie uważam, że moje dzieci są wychowywane wzorowo. Tępię wszystkie niezdrowe oznaki ... wiem, gdzie mają swoje źródło - zauważam i staram się naprawić.
dziecko jest lustrem rodziców....
Dzieci są obrazami nas samych, naszych zachowań, lęków i skłonności. Analizując zachowanie dziecka, można dowiedzieć się, jakich ma rodziców.
Od pierwszych dni człowiek kształtowany jest przez naśladownictwo. Dzieci chłoną najbliższe otoczenie, obserwując przeróżne zachowania i sytuacje. To, co zaobserwuje, mając kilka lat, wpływa na to, jak będzie zachowywało się w przyszłości.
Ostatnio rozmawiając z mężem, po tym jak po raz kolejny zauważyłam że syn zamiast odrabiać lekcję gra, powiedziałam.... oni naśladują, szkoda tylko, że w większości przypadków powielają negatywne zachowania. Stają się mną, ale nie mają mojej determinacji, sumienności....
Wracając do rodziców Ananiaszka. Rodzice bardzo uświadomieni, mądrzy, nie raz wypowiadający się w sposób z którym się zgadzałam. Jednak często spotykam się z sytuacja, gdy rodzic jest świadomy, głosi i jest zwolennikiem pewnych mądrości. Ale dzieci są tego przeciwieństwem. W tym przypadku też tak mi się wydaje, bo syn ma niezdrowe parcie na szło, poprawia nauczycieli i za wszelką cenę musi być w centrum uwagi.
Do waszej oceny pozostawiam czy to dobrze czy źle. Dla mnie osobiście, jak już napisałam wcześniej "dziecka zbyt",zbyt ambitne, zbyt pewne siebie - zachowanie nie jest zbyt zdrowe.
Takich dzieci mi szkoda a ich zachowanie mnie irytuje, nie denerwuje tylko wywołuje silne niezadowolenie - irytację, wywołuje u mnie zmęczenie psychiczne. Współczuje zakompleksionym, z niedoborami psychicznymi, które są powodem tych zachowań.
Takie dzieci w czasie lekcji muszą być pytane, muszą być zauważane, muszą być najlepsze, muszą .... muszą ... a ich rodzice reagują agresją na każdą uwagę, bo tak samo jak ich dzieci ... muszą.... z klapkami na oczach przekonani o swojej lepszości. O swojej wyższości z pogardą odnoszą się do innych.
Każdy chce być pytany, każdy chce być zauważany, każdy chce być ważny, ale w zdrowych granicach. Bez taranowania z poszanowaniem innych osób.....
I apel do mądrych, świadomych rodziców.... uczcie swoje dzieci i pokazujcie, gdzie jest ta granica. Aby zadowolonych szczęśliwych dorosłych było więcej, żeby nasze dzieci otoczone były tymi a nie toksycznymi, zakompleksionymi i roszczeniowymi.
Ananiaszek zostanie szefem w korporacji, pewnie będzie mieć szczęśliwe życie...na razie jednak trenuje bezwzględny wyścig szczurów w podstawówce.
Komentarze
Prześlij komentarz