Przejdź do głównej zawartości

Wybaczanie ... jak i po co wybaczać

Wybaczanie wg. słownika języka polskiego : puścić w niepamięć, darować.

Każdy został kiedyś skrzywdzony, urażony, i każdego ktoś zranił na jakimś etapie naszego życia.



Komu Ty powinnaś/powinieneś wybaczyć ? Kto Cię skrzywdził ? ... Zranił ? Może sprawił, że nie potrafisz zaufać ? Przez kogo nie czujesz się bezpiecznie ?

A może ktoś Cię źle potraktował, był nielojalny i poczułaś/eś się ofiarą ?

I za każdym razem, gdy wspomnienie z jakiegoś powodu wraca lub spotykasz tę osobę czujesz żal, złość ?

Jeśli tak... to co robisz ?

Czy trzymasz się niewybaczania. Wolisz karmić się złymi emocjami niż nadać sytuacji nowe znaczenie, uwolnić się od niej ? Rozdrapujesz to, co się zdarzyło ? Żyjesz przeszłością ?

Kiedy komuś wybaczamy,
rozwiązujemy pęta niezgody
i pozbywamy się balastu przeszłości.
Reshad Field



przeczytaj również  Życie przeszłością

Wolisz zadawać sobie pytania : Dlaczego on/ona mi to zrobił/a ? Dlaczego ja ? Dlaczego mnie to spotkało ? niż wybaczyć ??? Tym samym pozostawać w byciu ofiarą, pozostać w roli osoby skrzywdzonej i nie móc nic zmienić w swoim życiu.

A może przyzwyczaiłaś się do bycia nieszczęśliwą i skrzywdzoną ?

Albo zaprzeczasz. Aby zdystansować się od złych emocji mówisz: To już nie boli. Pogodziłam się z tym. Tymczasem w dalszym ciągu myślimy, jak bardzo ktoś nas skrzywdził. Pytamy dlaczego to musiało nas spotkać ? Odczuwanie jakiegoś uczucia i udawanie, że się go nie odczuwa, przynosi jeszcze większe cierpienie, a złe emocje zwiększają swoje natężenie.

A może po prostu nie wiesz, jak wybaczyć ?

Jeśli tak.... to powinnaś zmienić swój stosunek do siebie i świata, a przede wszystkim do swojego nieszczęścia. Przestań użalać się nad sobą i pielęgnować swoją urazę !!

Największą trucizną dla duszy i ciała
Jest złość zapiekła uraza,
Niezdolność wybaczania krzywd.
Anna Kamieńska


Każdy przeżywa swoje cierpienie i zagłębia się w złych wspomnieniach jak długo chce. Tylko zastanów się, co Ci to daje ? Czy to poprawia Twoje życie ? Zapytaj się ludzi wokół siebie np.: męża, partnera, dzieci - jak to wpływa na nich. Jak to wpływa na innych ludzi z twojego otoczenia ? Co innym daje, że użalasz się nad sobą ?

CO ZROBIĆ ABY WYBACZYĆ ?...

Wybaczanie to proces uwalniania się z więzienia, z celi bolesnych wspomnień, którą sam/a sobie zbudowałaś obwiniając kogoś. To poczucie, że jesteś wolna. To odzyskanie kontroli, poczucie, że odzyskałeś/aś wpływ na swoje życie. 
 
Tak naprawdę w większości wypadków osoba, która Cię skrzywdziła, nie odczuwa żadnych negatywnych emocji, związanych z sytuacji z przeszłości, nie boli ją to, co się wydarzyło. Nie wraca i nie przeżywa na nowo. Nie rozpamiętuje i nie zadręcza się tym. TYLKO TY TO ROBISZ ! 
 
Więc kogo karzesz nie chcąc wybaczyć ? podpowiem..... SIEBIE.Bo nadal ten "Oprawca" wygrywa, nieświadomie bowiem kontroluje Twoje życie, Twoje emocje. Przez niego płaczesz, doświadczasz smutku i bólu... ale cały czas się tego trzymasz i nie chcesz przerwać - nie wybaczając.
Obwiniasz kogoś za coś - co sama możesz zmienić, w każdej chwili. Gdyby mi wtedy to... to bym ... to przez niego dziś.....

Wybaczając nie musisz tego akceptować, co było i co zrobiła ta osoba. Może Ci się to nie podobać. Masz prawo być wściekła, Wybaczając nie zwalniasz jej z odpowiedzialności. Po prostu otwierasz się na to, aby spojrzeć na tą sytuacji w inny sposób.

Wybaczanie to decyzja "przeszłość przestaje mieć nade mną władzę".

Od dziś przestaje żyć przeszłością !!!

Wybaczanie to koniec serwowania sobie bólu, za każdym razem, gdy ponownie wracasz myślami do tego co się wydarzyło.
Trzeba to zrozumieć, ale przede wszystkim trzeba naprawdę chcieć wybaczyć.
Bo do wybaczenia nikt Cię nie zmusi. To Twoja decyzja.

CO MOŻE POMÓC W WYBACZENIU - czyli jak spojrzeć na tę sytuację w inny sposób : )
 
1. Nie jesteś tą osobą, nie wiesz co nią kierowało. Ludzie popełniają błędy, mają zaburzenia psychiczne, mają osobowości aspołeczne, niektórym nie udało się osiągnąć człowieczeństwa.


Postaraj się zrozumieć sprawcę , wysłuchać albo w inny sposób spróbuj się dowiedzieć - dlaczego tak postąpił. Spróbuj zrozumieć motywy kierujące tym kimś, jego historie osobistą, przekonania, motywację, sposób myślenia i działania.

Jak sądzisz czym się kierowała ?

Może czegoś jej brakowało? emocji, uczucia, zasobów ?

Czy z perspektywy tej osoby jest co wybaczać ?

Gdy czegoś sami nie robimy, nie znajdujemy powodów dla których ktoś inny może to zrobić, szczególnie w sytuacji gdy jego działanie jest sprzeczne z naszym światopoglądem. Jego zasoby czy zasady nie muszą być spójne z Twoimi. Czy nie jest tak, że oceniłeś/aś według swoich kryterium osoby, która zachowała się w określony sposób.

Kiedy zrozumie się osobę, jakie miała motywy i co nią kierowało, łatwiej wybaczyć.
 
2. Zastanów się, może z jakiegoś powodu było Ci to doświadczenia potrzebne. Być może nauczyło Cię czegoś i uchroniło przed inną, może większą tragedią.

Pewne rzeczy są poza naszą kontrolą, nie ma odpowiedzi na pytania - dlaczego.

Dlaczego mnie to spotkało ? Dlaczego tak się stało ? Dlaczego ktoś mi to zrobił ?

Po prostu pewne zjawiska się zdarzają.
 
Kiedy będziesz gotowy/a powiedz: Wybaczam Ci (patrząc jej w oczy lub wyobraź sobie, że spotykasz się z nią i mówisz jej to).

Czekam na Wasze komentarze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mondrości Ani - Jestem dumna. Po prostu.

Czasem zatrzymuję się na chwilę przy ich pokojach i patrzę na moje dzieci. Nie zerkam okiem kontrolnym, czy mają czysto. Patrzę tak naprawdę.  Jestem z nich dumna. Nie dlatego, że zdobywają stypendia, nagrody, mają dobre oceny. Jestem dumna z tego, kim są. Jestem dumna z tego, że potrafią być sobą. Każde z nich inne – jedno bardziej otwarte, drugie cichsze.  To nie jest chwalenie się. Nie chodzi mi o "zobaczcie, jakie mam wspaniałe dzieci". Bo każde dziecko jest wspaniałe. Chodzi mi o ten rodzaj cichej dumy, która siedzi gdzieś głęboko w sercu i od czasu do czasu wydostaje się na powierzchnię jako uśmiech albo łza wzruszenia. Nie po to, żeby się chwalić. Po prostu… żeby zostawić tu kawałek uczuć, które często noszę w sobie. Popełniam błędy. Ale widząc, jak moje dzieci rosną na dobrych ludzi, wiem, że coś jednak zrobiłam dobrze. Przy tej okazji chciałam napisać o bardzo ważnej rzeczy - wiele osób zarzucało mi, że za bardzo poświęciłam się dla dzieci, że oddałam całą siebie dzi...

Udawanie kogoś kim się nie jest

Dziś chcę napisać o udawaniu tzw. granie roli, naśladowanie i upodabnianie się na siłę, tworzenie pozorów. Przeciwieństwo bycia sobą, naturalnego, autentycznego zgodnego z samym sobą zachowania. Co powoduje, że tak wiele osób udaje kogoś, kim wcale nie są ? Wkładają maski i stają się kimś zupełnie innym ? Chcą być lubiani. Chcą się przypodobać.  Bo w niektórych sytuacjach, bycie sobą może być trudne. Myślą, że udając kogoś, kto jest odbierany dobrze przez społeczeństwo, będą akceptowani. Chcą zdobyć wymarzonego partnera. Bo tak jest łatwiej. Każdy ma swój powód. To nie jest nic złego, jeżeli nie przekracza się pewnych granic. Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest. Kurt Cobain Pragniemy akceptacji innych, a sami siebie nie akceptacjemy. Kiedy udajesz kogoś innego, masz w sobie wewnętrzny konflikt, który tworzy jeszcze większe napięcie i generuje jeszcze więcej negatywnych emocji. Co sprawia że jeszcze mniej akceptujesz to,...

Mondrości Ani - rozdrapywanie ran....

Czasami jak mamy ogromną ranę, to zamiast dać się jej zagoić to jak chory na Dermatillomanie, w powtarzających się w czasie epizodach  - skubiemy, pocieramy czy dłubiemy w niej.  Przy każdej okazji - rozdrapujemy - żeby przypomnieć sobie lub innym, jak nas bardzo zraniono, jacy jesteśmy biedni, jak poszkodowani, po to, aby pozostać w wygodnej roli ofiary albo wobec siebie, albo wobec innych. Bo ofierze się pomaga, trzeba współczuć, trzeba być wobec niej wyrozumiałym, miłym, nie można dużo wymagać. A rana to dowód  i powód do wyżalania się postronnym osobom na niesprawiedliwości, które nas spotkały. Bo trudniej jest czasami żyć z zagojoną raną, trudniej nauczyć się żyć "normalnie" z zabliźnioną raną. Więc przy każdej okazji grzebiemy do krwi, posypujemy solą. Ja już kiedyś pisałam o tym ( o tu ),  że byłam jedną z tych osób, które nie potrafiły się powstrzymać, aby nie zetrzeć strupka, aby nie rozdrapać - wciąż rozpamiętywałam swoje upokorzenia, traumy. Jest wiel...