Dzisiejszym postem, chciałabym znów zaprosić Cię do mojego świata. Powstał kilka tygodni temu... Niedawno przeczytałam "Trudne życiowe momenty są jak ćwiczenia fizyczne, możesz ich nie lubić, kiedy je robisz, ale kolejnego dnia jesteś silniejszy dzięki nim'' i od razu pomyślałam sobie... ale bzdura. To ja powinnam być siłaczem.... a raczej przypominam rozjechaną żabę. Ja nie jestem silniejsza, tylko zmęczona ciągłymi ćwiczeniami. Poturbowana, obolała, przetrenowana i kolejnego dnia ledwo żyję. Walczę, ćwiczę przez większość mojego życia i jednego się nauczyłam - im bardziej staram się uwolnić, tym bardziej czuję się uwięziona. Próbowałam walczyć, stawiać czoła wyzwaniom, nabawiałam się tylko zakwasów i kontuzji. Długo się zastanawiałam czy opublikować ten post, ponieważ nie chciałam dawać satysfakcji tym, którzy mnie "walcują" "zrównują z ziemią". Nie chciałam, aby wiedzieli ... w między czasie napisałam posty mówieniu prawdy, o mas...
Blog jest wynikiem mojego życiowego doświadczenia, wiedzy pochodzącej z książek i rozmów z innymi ludźmi. Moich ostatnich lat, efekt poszukiwania wiedzy i umiejętności, rezultat mojego dojrzewania. Będę wdzięczna za każdy komentarz, propozycję poruszanych problemów i tematów - który sprawi że ten blog będzie dla Ciebie bardziej pożyteczny.